Niektórzy z Was mogą mnie kojarzyć z… telewizji. Jesienią podczas debaty przed wyborami do Sejmu opowiadałem o swojej wizji Polski. Teraz, podczas spotkań, rozmawiam z Wami przede wszystkim o Dolnym Śląsku – o Waszych potrzebach i moich pomysłach dla regionu.
Jestem stąd. Wybrałem Wrocław, choć urodziłem się w Kłodzku, bo szpital w Ząbkowicach był zamknięty. Jak mówiła mi mama, od zawsze miałem uśmiech na twarzy. Tym wrodzonym optymizmem zarażam od najmłodszych lat. Od dwóch lat pracuję w Zarządzie Województwa Dolnośląskiego. Stawiam na pracę zespołową, polegam na wskazówkach ekspertów, potrafię godzić „wodę z ogniem” – zawsze dla dobra mieszkańców. Dla mnie zawsze najważniejsi są ludzie, a nie polityczne przepychanki.